Życie jest ważniejsze...

Barabasz - człowiek święty, zamieszanie z imionami (837)

Eskalacja konfliktu politycznego, maskowanego względami religijnymi, doprowadziła do aresztowania przez Rzymian dwóch braci. Wydarzenie to było później wielokrotnie wykorzystywane do zbijania kapitału. Politycznego i (w konsekwencji) ekonomicznego. Nie da się w krótkim artykule, ani nawet obszernej monografii, wyprostować długich lat kłamstw i manipulacji. Często dokonywanych przez ludzi w dobrej (ich zdaniem) wierze. Ludzi, których dużo później Lenin nazwał użytecznymi idiotami.

Działo się to około roku 33 w Jerozolimie. Bracia nazywali się Jezus i Jakub. A może Józef? Albo Dawid?

Po pierwsze chrześcijaństwo, które znamy, nie ma niemal nic wspólnego z Jezusem (Chrystusem). I to jest historyczny fakt, nawet jeśli uznamy Jezusa za postać mityczną. Po drugie wiele imion w Biblii to nie są imiona. Teraz słowa te są powszechnie wykorzystywane jako imiona właśnie dlatego, że występują w Biblii, a ta była wielokrotnie błędnie tłumaczona. Na przykład Maria to nazwa funkcji świątynnej, a Magdalena to Migdal Edder czyli dosłownie wieża trzody, termin oznaczający kogoś bardzo ważnego.

Nie inaczej jest z Barabaszem. To nie jest imię tylko przydomek. Bar Abba to Syn Ojca w rozumieniu Boga. W ewangelii Mateusza, w Biblii Króla Jakuba (27.16) podane jest pełne imię Jezus Barabasz. A więc Jezus Syn Boży. 

Józef to tytuł/określenie następcy tronu, tak jak Dawid to tytuł królewski. Słynny król Dawid nie miał na imię Dawid. Tak jak nie miał na imię „król”. Józefem był Heli (dziadek Jezusa), po nim „Józef” i wreszcie sam Jezus.

Ponieważ Herod nie był Dawidem (nie pochodził z rodu królewskiego, stąd wszystkie te działania mające na celu zgładzenie Jezusa), Jezus tytułował się Dawidem (z domu chleba czyli z beth-le-hem, a nie z miejscowości o nazwie Betlejem). W efekcie jego brat Jakub zwany Sprawiedliwym, następny w kolejności do tronu, został Józefem. Józefem Jego Boską Wysokością dokładnie rzecz ujmując czyli ha-Rama-Theo. Nazywanym błędnie Józefem z Arymatei. Młodszy brat Jezusa – ten, co do którego urodzenia nie było wątpliwości rytualnych (ale o tym chyba innym razem),  prawdopodobnie był sykariuszem. Jak Judasz. 

Był tak sprawiedliwy, czyli tak wiernie przestrzegający wszystkich nakazów Prawa (Tory), że „nigdy się nie mył”. Oczywiście chodzi o oczyszczenia rytualne, z których był zwolniony. Był nie tylko synem prawa (bar mitzwah) ale nawet synem bożym (bar abba).

Po aresztowaniu braci Piłat wychodzi do Żydów i pyta czy z okazji święta ma Jezusa uwolnić, na co Żydzi zgodnie odpowiadają, że chcą Barabasza, a Barabasz był złodziejem.

A Barabasz nie był (oczywiście) złodziejem. „Został” złodziejem po to, by uprawomocnić kolejny mit. Dlaczego Żydzi mieliby chcieć uwolnienia złodzieja, a nie „Żydowskiego Króla”? Dlaczego Piłat miałby w ogóle przypuszczać, że będą chcieli? 

Jest mit gnostycki, który mówi, że „na miejscu Jezusa” został ukrzyżowany Szymon Cyrenejczyk (z Cyreny). Że zostali zamienieni w zamieszaniu i Jezus uszedł. Jednak inni gnostycy wiedzą, że, ponieważ Żydzi mieli prawo na wszystko, mieli też prawo na to, na jakim miejscu powinien zasiadać, przebywać (a więc także być ukrzyżowany!) potomek Dawida. I nie było to miejsce środkowe, a Jezusa przecież ukrzyżowano pośrodku. Zaś „na jego miejscu” Szymona, który istotnie został podmieniony, ale za Barabasza czyli Jakuba Sprawiedliwego, czyli Józefa z Arymatei. Trzecim ukrzyżowanym (drugim „łotrem”) był Judasz sykariusz (a nie „Iskariota”).

Według mitu Jezus i Szymon przeżyli samo ukrzyżowanie, Judasz też, ale został zrzucony ze skały i zginął. A więc „skruszony łotr” „dziś jeszcze” był z Jezusem w niebie (to nazwa miejsca w Palestynie, nie chodzi o niebiosa), a drugi nie. I wszystko działo się nie w Jerozolimie, ale w Qumran, w którym esseńczycy budowali „Nową Jerozolimę” z „Nową Świątynią” i które Jerozolimą nazywali (ale w liczbie mnogiej – dla odróżnienia). Tam też Józef z Arymatei miał „przygotowany grób w ogrodzie”. No i nie jest prawdą, że razem z Jezusem ukrzyżowano „dwóch złodziei”. Krzyżowano wrogów cesarstwa, nie zwykłych złodziei.

© 2017-2023   Jan Syski // wszystkie prawa zastrzeżone