Prawo przyczyny i skutku, zwane prawem karmy także jest oczywiście obecne w Gnozie. I warto spojrzeć na jeden z jego etycznych aspektów. W ewangelii Mateusza (Mt 5.44) Jezus mówi „Miłujcie nieprzyjaciół swoich”. Najmniej miliard ludzi na świecie zna ten tekst, ale ilu go rozumie? Wielokrotnie słyszałem, że chodzi o to, by kochać wszystkich i być świętym, kochać nawet wrogów. Jednak znaczenie tych słów jest o wiele głębsze.
Reinkarnacja (transmigracja dusz, metempsychoza, sansara) występuje niemal we wszystkich religiach i dawniej w większości systemów filozoficznych. Kościół rzymski zmienił pogląd na tę sprawę w VI w. wcześniej dla chrześcijan była oczywista.
Reinkarnacja jest obecna w:
Jeśli ktoś kogoś krzywdzi - w istocie, w perspektywie wieczności robi to z miłości, krzywdząc o wiele bardziej siebie. A więc zasługuje na ogromną wdzięczność. Bo ta konkretna dusza do własnego doskonalenia potrzebuje doświadczenia krzywdy, a więc ktoś musi być katem. A kat poniesie przecież konsekwencje złych uczynków zgodnie z prawem karmy. Trudno to pojąć w zwykłej ludzkiej perspektywie. Trzeba zmienić tę perspektywę i patrzeć na ludzkie życie szerzej, wykraczając poza narodziny i poza śmierć. Oczywiście „kat” na swoim poziomie świadomości nie wie tego wszystkiego, nie jest tego świadom. W ludzkim, zwykłym codziennym rozumieniu nie krzywdzi z miłości. Krzywdzi bo jest draniem.
W ogóle w całej koncepcji ponownych wcieleń kluczowym elementem jest, o dziwo najczęściej pomijana przez nauczycieli czy też badaczy, kwestia wyboru. Przed wcieleniem całe życie, cały tor przeszkód, tej wielkiej próby jest starannie planowany i uzgadniany ze wszystkimi jego aktorami. Zatem jedyną poprawną odpowiedzią na pytanie w stylu „dlaczego mnie to spotyka” jest „bo tak wybrałeś”.
Bóg karze do siódmego pokolenia. W świetle powyższego w istocie sami się karzemy. Jednak oczywiście nie chodzi o karę w potocznym rozumieniu, ani o pokolenia w rozumieniu dzieci, wnuki itd. Karanie syna za winy ojca to przenośnia. Tu także chodzi naturalnie o prawo karmy, prawo przyczyny i skutku. Konsekwencje w kolejnych wcieleniach.
I o to chodzi z tym miłowaniem wrogów. Zwyczajnie zasługują na naszą wdzięczność. Także dlatego (jak uczy kabała, ale i inne ścieżki duchowe), że dają nam szansę doskonalenia się „w tym życiu”, przekraczania swoich słabości itd.