Życie jest ważniejsze...

Czterech Jeźdźców Apokalipsy, których się nie spodziewaliśmy (2 232)

Jak wiemy apokalipsa trwa w najlepsze, a jeśli wierzyć mitom wraz z nią przybyli Czterej Jeźdźcy Apokalipsy: Wojna, Zaraza, Głód i śmierć.

Rozpisywanie się na temat trwających wojen, zaraz, głodu i wszechobecnej śmierci byłoby truizmem. Szczególnie, że towarzyszą ludziom zawsze i od zawsze. Choć z drugiej strony ludzkość wykazuje się potężną wprost ignorancją i nie potrafi, nie chce potrafić zauważać ani wojny, ani zarazy, ani głodu, ani śmierci. Szczególnie jeśli dotyczą „kogoś innego” bo przecież „inni to nie ja”. Można się też zastanawiać nad wartością proroctwa, które wieszczy obecność śmierci i wojen na przykład, ale do tego tematu pewnie jeszcze powrócę. Teraz chciałbym zwrócić uwagę na inny aspekt. Otóż wraz z Apokalipsą przybyli inni czterej jeźdźcy. Jeźdźcy, których się nie spodziewaliśmy bo żadne proroctwo o nich nie wspominało: Lekceważenie, Niecierpliwość, Gniew i Chciwość. Szlachetnym wyjątkiem (w pewnym zakresie) jest Japonia.

1. Lekceważenie
Największą bolączką współczesnego świata jest kompletne nieliczenie się z innymi. Wynikające oczywiście z braku fundamentalnego szacunku. Jestem „ja”, potem długo nic i ewentualnie inni. Moja wygoda, moje interesy, moje przyjemności, moje potrzeby, ja, ja, ja. I nawet jeśli odsuniemy na razie koncepcje duchowe o jedności i złudzeniu rozdzielenia to także w ramach tzw. umowy społecznej żyłoby się nam zwyczajnie lepiej gdybyśmy zainteresowali się innymi. Może moja torba nie musi „siedzieć” na fotelu w autobusie, skoro ktoś stoi, może mogę zaparkować na jednym miejscu parkingowym, nie na dwóch, może mogę użyć kierunkowskazu, albo przytrzymać komuś drzwi. I, żeby była jasność, nie mówię, o zlej woli czy chęci szkodzenia komuś. Chodzi mi o brak refleksji, namysłu, brak pomyślenia o kimś poza mną. O drugim człowieku.

2. Niecierpliwość
W tych „dniach ostatnich” czas się kurczy. Mamy go coraz mniej, więc chcemy oszczędzać to co mamy. Tylko, że (jak to często bywa) zabieramy się za to od niewłaściwej strony. żądamy efektów natychmiast. Nie podejmujemy wysiłków, na których efekty trzeba czekać. Ciężko nam się skoncentrować na czymkolwiek. Nie „inwestujemy” w relacje, które wymagają czasu. Z drugiej strony mnóstwo czasu tracimy czy zużywamy na to, czego nie chcemy, ale z jakichś powodów uważamy, ze powinniśmy. Najczęściej dlatego, że tego żąda od nas „społeczność”. Tymczasem to co najcenniejsze i dla nas najlepsze często wymaga konsekwencji i systematyczności.

3. Gniew
Frustracja rodzi gniew. Czujemy, że tracimy coś nieokreślonego wraz z utraconym czasem. Dorastając do cudzych oczekiwań czujemy, że tracimy coś ważnego w życiu, tracimy siebie. Ale nie wiemy co możemy z tym zrobić - uwikłani w społeczne układy, kredyty i zależności. Dodatkowo nikt nigdy nie uczył nas pracy z własnymi emocjami. żyjemy więc w ciągłym napięciu i byle iskra powoduje wybuch. I świadomość tego, że znów jakiś drobiazg wywołał kaskady gniewu frustruje nas i złości dodatkowo.

4. Chciwość
żądamy, pragniemy, chcemy więcej, znacznie więcej tkwiąc w ułudzie, wierząc w kłamstwo, że więcej czegoś da nam wreszcie upragnione spełnienie, zapewni szczęście i powodzenie. Więcej czasu, więcej pieniędzy, więcej zainteresowania, więcej sukcesów, więcej, szybciej i częściej.

Wszyscy ci jeźdźcy cwałują łeb w łeb.

© 2017-2023   Jan Syski // wszystkie prawa zastrzeżone