Życie jest ważniejsze...

Fałszywi prorocy (1 605)

Odkąd, z oczywistych względów, interesuję się bardziej sprawami - by tak rzec - ducha, a także tym jak ludzie radzą sobie w punkcie zderzenia tego co fizyczne tym co niefizyczne wielokrotnie natknąłem się różnego rodzaju złote myśli czy światłe konkluzje w stylu:

Dążymy do posiadania, a kiedy nagła i niespodziewana choroba zmienia w naszym życiu wszystko. Przekonujemy się o tym co naprawdę jest ważne. Jak nieważne jest to co posiadamy, jak nieważne są pieniądze, a jak ważne są relacje, związki, rodzina... Ludzie w generaliach. No bo zdrowia nie można kupić, piękny samochód w garażu się nie przyda trupowi i takie tam.

Produkują takie historie wszyscy njuejdżowi oświeceni od ultra-kołczów (którzy nie mają pojęcia o tym czym w ogóle jest coaching) przez terapełutów różnej maści i specjalistów od różnie pojmowanego rozwoju, aż po takich czy innych duchowych mistrzów. A nawet nałukofców niektórych, szczególnie związanych jakoś z psychologią.

No i w zadumie przytakiwałem tym mądrym sentencjom. A to przecież nieprawda...

W ostatnich latach, „kiedy nagła i niespodziewana choroba zmieniła w moim życiu wszystko” przekonałem się, zazwyczaj mocno boleśnie, jak cholernie ważnym jest by mieć pieniądze. Szczególnie w Polsce, gdzie „służba” zdrowia jest jaka jest i jeśli chcesz przeżyć (już nawet nie mówię o takich fanaberiach jak „wyzdrowieć”) to musisz mieć kasę. Proste. I mógłbym na ten temat pewnie spisać kilka tomów o złym prawie, o łamaniu tegoż prawa przez na przykład banki w dzień biały i kompletnej indolencji urzędników, ale tu zakończę.

Przekonałem się też jak kruche są relacje międzyludzkie, jak iluzoryczne związki (wszelakie) i jak bezsilni są dobrzy ludzie, którzy bardzo chcą pomóc, ale mogą tak bardzo niewiele. A często mimo to dają z siebie bardzo wiele. I jak głośni są ci, którzy wiele deklarują, wiele obiecują i wiele dają... swojemu ego. O tym też mógłbym się rozpisywać, ale nie chcę.

żyjemy w świecie, w jakim żyjemy. Rządzi nim strach i pieniądz. Takie są realia, a ścieżka duchowa (taka czy inna) polega na utrzymaniu równowagi pomiędzy tym co fizyczne i tym co niefizyczne. To dlatego na ten przykład na ołtarzach stoją trzy świece, ale to temat na inną opowieść...

Szukaj według tagów:

#myśli
© 2017-2023   Jan Syski // wszystkie prawa zastrzeżone