Życie jest ważniejsze...

Głupota niewolników czyli życie w iluzji (2 052)

Zawsze powtarzam, że lepiej jest wiedzieć. Chodzi o wiedzę zinternalizowaną, czyli przemyślaną, zrozumianą, przyjętą, korespondującą z własnych doświadczeniem i wpasowującą się, (re)konstruującą je. A więc mądrość. W odróżnieniu od informacji.

Wszystkie współcześnie istniejące, tak zwane zaawansowane kultury, zbudowano na świadomości niewolniczej. Z jakąś religią w tle. W tej liczbie zawiera się także buddyzm, bo w swej „ludowej” wersji jest religią.

No i chodzi o to, żeby tę niewolniczą świadomość przekroczyć. Wzrosnąć ponad. A można tego dokonać wyłącznie własnym wyborem. Nikt nie może nikomu kazać przestać być niewolnikiem...

Jednak to nie ignorancja jest problemem. Problemem jest głupota. Głupota czyli ignorancja połączona z arogancją. A jak do tego dojdzie jeszcze ideologia to zrzucenie kajdan jest niemal niemożliwe. Niektórzy ludzie lubią kajdany. Takie z różowym futerkiem na przykład.

Wszyscy wiemy metal jest ciężki, nie ma więc możliwości by pojazd zbudowany z metalu mógł latać. I każdy wykształcony człowiek to wie. Jeśli tego nie wie to znaczy, że jest głupcem. Każdy obiekt może być w jednym miejscu w jednej chwili i każdy kto chodził do podstawówki na lekcje fizyki o tym wie. Nie ma możliwości by jedna cząsteczka była w tej samej chwili w kilku miejscach. To niemożliwe. To mistyka, a więc głupota a priori. Nie istnieje coś takiego jak rezonans biologiczny, wiem bo jestem lekarzem i nikt mi na studiach o tym nie mówił. I nieważne, że odkryła go lekarz i że są na to badania naukowe.

I tak dalej. Tego typu kategorycznych stwierdzeń słyszałem setki i na pewno jeszcze więcej usłyszę.

Frank Zappa powiedział, że umysł jest jak spa­dochron. Nie działa, jeśli nie jest ot­warty.

I nie chodzi o to, żeby przyjmować na wiarę wszystko co słyszymy. Chodzi o to, żeby na wiarę nie przyjmować nic... Nawet jeśli nie jest to tak zupełnie możliwe. Chodzi o to, żeby dopuścić do siebie możliwość. Być może nie jest tak, jak mi się wydaje. Być może nie jest tak, jak mnie uczono. Być może nie jest tak, jak komuś zależy żebym myślał. A może właśnie jest tak jak mi się wydaje, czy jak mnie uczono pomimo tego, że ktoś to kwestionuje.

Nie chodzi o to, żeby odrzucać autorytety, chodzi o to, żeby z nimi dyskutować. Być może mają rację. Ale może nie. Chodzi o to, żeby nie być głupcem, żeby przekroczyć, wyzwolić się ze świadomości niewolniczej.

A wtedy dopiero można spojrzeć i widzieć poprzez iluzję.

Jak radzą Indianie: Szukaj siebie, samodzielnie. Nie pozwól by inni wybrali ścieżkę dla ciebie...
© 2017-2023   Jan Syski // wszystkie prawa zastrzeżone