Życie jest ważniejsze...

Jesteś i cię nie ma, o medytacji na przykładzie Sadhguru (2 595)

Chciałbym wracać częściej do kwestii medytacji, ponieważ (jak już wspominałem wielokrotnie) to prawdopodobnie najważniejsza czynność, którą podejmuje człowiek. Jeśli podejmuje. Dalajlama powiedział, że gdyby medytacji uczyć ośmiolatki to problem przemocy zniknąłby ze świata w ciągu jednego pokolenia.

Medytacja kojarzy nam się ze Wschodem i buddyzmem, ale występuje w każdej kulturze i tradycji duchowej, choć w wielu jest obecnie w zaniku. Albo już zanikła...

Dziś kilka słów na temat nieporozumień co do tego czym medytacja jest, a czym nie jest. Na to pytanie można odpowiedzieć jednym słowem, czy jednym krótkim zdaniem. Ale... problem polega na tym, że nie mamy wspólnego języka i różnie rozumiemy te same sformułowania czy terminy. To dlatego mechanika kwantowa tak dobrze rozumie się z mistyką. Bo jednocześnie jesteś i cię nie ma. Bo każda cząsteczka jest w tej samej chwili wszędzie we Wszechświecie...

Hinduski mistyk Jaggi Vasudev znany szerzej jako Sadhguru powiedział, że medytacja to zwracanie uwagi, koncentrowanie się na wewnętrznej naturze tego kim/czym jesteś. Koniec. W kulturze zachodniej określenie to właściwie nie znaczy już nic. Nie ma treści. Zbyt wiele różnych praktyk określa się mianem medytacji. Zbyt stało się modne.

Choć zewnętrznie ludzie różnią się między sobą, to wewnętrznie jesteśmy tacy sami. Więcej - jesteśmy tym samym. Rozdzielenie jest iluzją - bez względu na to jak bardzo modnie to brzmi, to mówią o tym wszystkie tradycje. I są w tym zgodne.

Medytacja polega na wyzbywaniu się, czy może na przekraczaniu tego złudzenia, że jesteśmy czymś oddzielnym. Od siebie, od drzew, od kamieni, od wody, od gwiazd. Nikt, kto tego doświadczy, kto to zrozumie - ale w głęboki, wewnętrzny sposób (nie ma odpowiedniego słowa w języku polskim), usłyszy-przetworzy-i-uczyni-swoim. Nikt taki nie będzie na przykład krzywdził zwierząt, czy wyrzucał śmieci do rzeki. Takie „panowanie” nad naturą jest wyłącznie oznaką prymitywizmu i przerażająco niskiego poziomu świadomości.

Sadhguru mówi, że my dziś nie doświadczamy życia, tylko kolekcjonujemy konkluzje na jego temat. Jeśli doświadczysz życia, zrozumiesz, że wdychasz to, co wydychają drzewa i odwrotnie. Nie chodzi o to, żeby tłumaczyć ludziom czym jest medytacja czy cokolwiek. Medytacja to właśnie doświadczanie życia, relacji wszystkiego ze wszystkim, siebie z nie-sobą. To jest właśnie droga, metoda, sposób, ścieżka do wyjścia poza iluzję. Poza kłamstwo. Poza to, co Ci się wydaje, że o sobie wiesz.

świat nie jest taki jak nam mówiono...

Od dobrze ponad 20. lat powtarzam - nie tłumacz dziecku czym jest drzewo tylko mu je pokaż.

Dalej Sadhguru - nasza cywilizacja jest zorientowana na cele. Chcemy mango, a nie drzewa. Efektu, a nie nie procesu... Ale żeby mieć mango trzeba mieć ziemię, zasadzić drzewo, nawozić je, podlewać, dbać o nie. Nic z tego nie wygląda jak mango. Mango jest konsekwencją wszystkich tych działań.

Medytacja jest konsekwencją. Jeśli dbasz o ciało, umysł, emocje, energie, relacje itd. konsekwencją jest osiągnięcie pewnego (wyższego) poziomu.

Nic nie jest oddzielone. Wszystko jest powiązane. Nie jesteś sam...

Szukaj według tagów:

#medytacja #Sadhguru #iluzja #Dalajlama
© 2017-2023   Jan Syski // wszystkie prawa zastrzeżone