Życie jest ważniejsze...

Na początku było Słowo czyli dlaczego religie misyjne, są misyjne (2 806)

To zdaje się Wilson powiedział, że ludzki język powstał po to, żeby jedna małpa powiedziała drugiej małpie gdzie są lepsze banany. Tym co naprawdę ważne zajmuje się nawet nie filozofia tylko mistycyzm. I problem z mistycyzmem polega na tym, że nie mamy odpowiedniego języka i stale trzeba używać porównań i definicji. Bo kiedy mówię o „duszy” to o czym właściwie mówię?

Ciągle się zbieram, żeby napisać o tym więcej, ale jest to temat tak szeroki, że nie wiem jak go zawrzeć w krótkiej notatce.

Świat nie jest stworzony, tylko jest stwarzany. Kabała (luriańska cały czas) mówi właśnie, że stwarzamy świat w kółko od nowa. Co chwilę. W każdym mgnieniu oka - chciałoby się rzec. Z kolei hinduizm mówi, że bogini śakti przyjmuje atrybut Sziwy i niszczy świat za każdym razem jak zamyka oko, stwarzając go od nowa gdy oko otwiera. Fizyka (kwantowa) zaś mówi, że wszystko jest potencjałem, falą i manifestuje się w obecności świadomości. To się nazywa załamanie funkcji falowej.

I ważne jest to, że to Siakti przyjmuje atrybut Sziwy Niszczyciela. To nie Sziwa niszczy świat. Fizyka na razie nie mówi co się dzieje potem z tym co stwarza świadomość. W kabale każda zmiana w świecie jest rezultatem zmiany w Szekinie - żeńskim aspekcie boga.

Prolog ewangelii Jana mówi właśnie o tym: Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga i Bogiem było Słowo. Ono było na początku u Boga. Wszystko przez Nie się stało, a bez Niego nic się nie stało, co się stało. W Nim było życie [...].

Słowo to dźwięk, a dźwięk jest wibracją, jest falą, która - jak mówi fizyka - jest wszystkim i wszędzie. Słowo było u Boga i Bogiem było Słowo...

Hinduizm mówi, że świat został stworzony za pomocą pranawy, pierwotnego dźwięku OM. Co ciekawe mandala śri Jantra, znana w Hinduizmie od tysięcy już lat i będąca symbolem bogini, pokrywa się w kształcie z tonoskopowym obrazem dźwięku OM. Jantra w sanskrycie znaczy „instrument”, zaś mandala składa się z trójkątów skierowanych w górę (Sziwa) i w dół (śakti). Analogicznie do heksagramu nazywanego czasem Pieczęcią Salomona, a czasem Gwiazdą Dawida... A w samym środku jest kropka, Bindu, ale to już inna historia.

Wszystko jest potencjałem, funkcją falową i świadomość ludzkości jako całości (kolektywna) tę funkcję załamuje czyli pstryk i jest Wszechświat. Dokładnie taki, jak wierzymy/wiemy, że ma być. Zgodny z matrycą. Zatem zmieniając matrycę, zmieniamy świat. Pisałem o tym przy okazji kabalistycznej modlitwy o zdrowie. Dlatego religie misyjne są misyjne, żeby zmieniać świadomość możliwie dużej masy osób według określonego wzorca, żeby zmieniać matrycę.
© 2017-2023   Jan Syski // wszystkie prawa zastrzeżone