Przerażeni ciszą (754)
Dziś tak trochę z pogranicza, choć niezupełnie... Pisałem już o tym, że ciało do nas mówi (a my nie słuchamy). Dziś taka refleksja nieco ogólniejszej natury. Bo żeby coś usłyszeć trzeba się najpierw zamknąć...
W windach, holach, dworcach autobusowych i kolejowych, małych i dużych sklepach, zakładach kosmetycznych i fryzjerskich, a nawet poczekalniach lekarzy gra muzyka.
Cywilizacja ma niezaprzeczalne zalety. Separuje nas jednak od natury. Betonową dżunglę przyzwyczailiśmy się traktować jako coś naturalnego. W języku staroegipskim słowo NTR (neter) znaczyło duch i to od niego pochodzi słowo natura. Różnego rodzaju techniki relaksacyjne i ćwiczenia umysłu bardzo często zaczynają się od mentalnej podróży „gdzieś w przyrodę”. Obserwowanie piękna w najczystszej i najbardziej fundamentalnej postaci daje ukojenie nerwów, wycisza, a nawet wzmacnia system immunologiczny. Sam kolor zielony uspokaja. A tego piękna jest mnóstwo. Od nizin i wyżyn, rzek i górskich szczytów po jeziora, oceany i pustynie. Można się nimi zachwycić i zrozumieć, że ten zachwyt jest człowiekowi niezbędny do życia. I w ten sposób odkryć jedną z wielkich tajemnic starożytnych, ale przede wszystkim wkroczyć w domenę własnego ducha (jakkolwiek byśmy go rozumieli). A jest to często terra incognita. Przyzwyczailiśmy się, że zgiełk i jazgot codzienności skutecznie zagłusza nas samych. Boimy się, przeraża nas pozostanie z samym sobą. Jeśli nie jesteśmy wśród ludzi, a często nawet wówczas, otaczamy się wrzaskiem.
Ważnym krokiem na drodze osobistego rozwoju jest koncentracja, czy wsłuchanie się w siebie. I nie chodzi nawet o kwestie natury duchowej pojmowanie przeróżnie, zależnie od światopoglądu czy wiary. Chodzi o to, by pozwolić sobie na chwilę zadumy. By regularnie zapewnić sobie chwilę wytchnienia od wrzasku codziennej rzeczywistości by posłuchać choćby tylko głosu własnego ciała, które być może domaga się chwili odpoczynku, może zmiany diety, może więcej ruchu, a może chwili muzyki czy poezji.
Gdy kiedyś nagle łomot umrze w dyskotekach,
do siebie nam dalej będzie niż do gwiazd.
Zanim coś powiesz, tak jak człowiek do człowieka,
cisza zgruchocze i wykrwawi wszystkich nas.
Dlatego uczmy się ciszy i milczenia.
To siostry myśli, świadomości przednia straż.
Bo gdy się milczy, milczy, milczy,
to apetyt rośnie wilczy
na poezję, co być może drzemie w nas.
Jonasz Kofta
Aktualizowane ostatnio
- Kto zdecydował o czym jest Biblia? Tekst masorecki. (52)
- Mamy wpływ na karmę, możemy zmienić matrycę, system (218)
- Co to znaczy, że pierwsi chrześcijanie są pierwsi. Ojcowie kościoła i boska matka. (797)
- Nie miejcie żalu do Franciszka. Ani do Cyryla... Czyli czym naprawdę jest kościół. (846)
- Co to jest tao, co to jest nienazwane i nazwane (879)
- Kolumb nie odkrył Ameryki, wiedział gdzie płynie bo miał mapy (1 505)
- Dlaczego koło ma 360 stopni? I co wspólnego mają wszystkie kultury starożytne? (1 502)
- Na początku było Słowo czyli dlaczego religie misyjne, są misyjne (2 175)
- Dlaczego koniecznie trzeba ćwiczyć Qi Gong i Tai Chi (1 000)
- Masaż tajski to oczyszczający rytuał (877)
- Jak poprawić swoje zdrowie, jak uratować komuś życie - mudry (937)
- Jak rozpoznać sektę (936)
- Sinulog, starożytny rytuał szamański - i tyle jeśli chodzi o chrześcijaństwo... (969)
- Izraelici i Majowie - Plagi egipskie (na prawdę) spadły na wszystkie ludy całego świata (1 117)
- Sąd Boży i Templariusze. Niemcy uważają, że papieża należy pozbawić urzędu. (1 261)