Życie jest ważniejsze...

Skąd się wzięło 12 potraw na wigilijnym stole (1 823)

Wiliją w naszej tradycji to dzień bardzo ważny. To wtedy Mikołaj (biskup Myrny, zwykły bandyta, ale o tym przy innej okazji) przynosi prezenty. Zwierzęta mówią ludzkim głosem i celebruje się pasterkę. I nikt nie widzi, że oba te cuda mają miejsce o północy czyli już 25 grudnia...

W tradycji anglosaskiej na przykład dopiero 25 grudnia się liczy.

Ale dlaczego 12 potraw? Podczas gdy jedni mówią, że to na pamiątkę 12 apostołów, inni z wyższością odpowiadają, że bzdura bo chodzi o 12 plemion Izraela. I jedni i drudzy w takim samym stopniu mają i nie mają racji.

Dwanaście potraw zawdzięczamy Neandertalczykom...

I liczba 12 jest święta. W wielu tradycjach, wierzeniach, religiach, kulturach... Mamy 12 miesięcy (czyli rok podzielony na cztery części po 3 miesiące każdy). Ale w kalendarzy solarnym, którego używamy. W lunarnym (neandertalskim właśnie, ale używanym też do dziś przez na przykład żydowskich kabalistów) miesięcy jest raz 12, a raz 13. A konkretnie 12 plus 1. Apostołów z Jezusem tez było 12 plus jeden.

Jakub (Izrael) miał 12 synów. Król Artur 12 rycerzy, Bóg Izraela miał o 12 „imion” więcej od Boga Sumerów. Jezus nauczał w świątyni w wieku lat 12. Mężczyzną zostaje się w judaizmie (a więc rodzi się do wspólnoty) w wieku lat 12. Kobietą - przy okazji - w wieku lat 13, bo rok lunarny ma miesięcy 13. Jezus i Mitra mieli po 12 uczniów. Sumerowie podzielili dzień na 12 godzin dnia i 12 godzin nocy. I używali do liczenia systemu sześćdziesiętnego - zupełnie tak jak egipscy kapłani (60 to 5x12).

© 2017-2023   Jan Syski // wszystkie prawa zastrzeżone