Zakon Jed

Człowiek potrzebuje plemienia

Człowiek potrzebuje plemienia, rodu. Bo z rodu czerpie się moc. Z rodu wywodzi tożsamość. Postępująca od dziesięcioleci atomizacja społeczeństwa nie tylko odcina ludzi od korzeni, odcina ich także od rodu. O swoich przodkach wiemy coraz mniej, nasza oćcowizna, ojczyzna w tym najbardziej pierwotnym znaczeniu jest gdzieś tram, nie wiemy zazwyczaj gdzie, poszczególni nasi przodkowie chcieli lub musieli zmieniać miejsce zamieszkania z powodu głodu, wojen czy potrzeby zapewnienia sobie i swoim dzieciom lepszego życia. To dlatego w XX wieku powstawały Zakony Magiczne, Towarzystwa Ezoteryczne czy koweny wiedźm. By gromadzić, potęgować energię, moc potrzebną do ponadnaturalnych (a właściwie właśnie naturalnych, przyrodzonych człowiekowi) działań. Bo zabrakło plemion, rodów oraz ich zamienników – zakonów rycerskich, czy lóż i cechów rzemieślniczych.

I to także jest powód dla którego powinien powstać w Polsce związek wyznaniowy, a zaraz potem regularny klasztor Jed. Bez tego ta religia pozostanie jedynie ciekawostką socjologiczną z jednej i zabawą na konwentach SF z drugiej strony. I jedynie nieliczni znajdą w sobie dość zapału by przepracować co niezbędne, odnaleźć mistrza i samemu do mistrzostwa ostatecznie dojść.

Zatem odnajdź swój ród. Znajdź coś co Cię z nim połączy, trwalej zwiąże. A ponieważ nieświadomość kocha się w rytuałach niech top będzie jakiś prosty, ale wymowny symbol. Po to rody miały/mają herby. Niech to będzie pierścień, zawołanie, krótka rodowa historia o charakterze edukacyjnym (z morałem), melodia albo jakiś przedmiot – ot choćby posążek Buddy przywieziony z duchowej podróży do Indii czy szal, którym ktoś zatamował krwotok ratując w ten sposób życie komuś innemu. Coś znaczącego. I postaraj się mieć ten przedmiot przy sobie w ważnych chwilach.

Poznaj też jak najdokładniej historię rodu i historię plemienia. Paradoksalnie poznając zwyczaje Słowian, od których się wywodzimy, zrozumiesz mentalność Polaków. I kontempluj. Wyszukuj, odnajduj nieoczekiwane połączenia różnych faktów, które będą w przebłysku olśnienia, oświecennia, przebłysku geniuszu, jak wiadomości od Mocy, trafiać do twojego umysłu. Uwrażliwiaj się na takie sytuacje, na takie chwile, to znakomita metoda wdrażania się do nauki komunikowania się z Mocą, czego nauczysz się w stopniu III

Aby być lepszym Jed zacznij od prostych rzeczy. Dalej konsekwentnie pozbywaj się nadmiarów. Otaczaj się raczej ludźmi niż przedmiotami. Otaczaj się jedistami. Spędzaj dużo czasu wśród przyrody, wśród zwierząt. Fauna i flora już są na tym następnym etapie rozwoju, na który i my wchodzimy.

To co niekorzystne zacznie odchodzić z Twojego życia. Nie walcz z tym, na co nie masz wpływu. Jed nie walczy ze złem, chorobą, słabościami. Jed je rozumie, wie czym są i jaką pełnią rolę i się od nich uwalnia, wyzwala. Uwalnia z wdzięcznością.

Jed medytuje. Naucz się oczyszczać, opróżniać umysł. Niech to będzie pięć minut, ale usiądź w spokojnym miejscu i po prostu obserwuj. Obserwuj swoje myśli, obserwuj swoje ciało. Tak jak nauczyłeś się na pierwszym poziomie. Pamiętaj jednak, że sam czas jest iluzją. Medytuj pięć razy dziennie.

Medytuj także w ruchu. Idź na spacer, jeśli tylko możesz to gdzieś poza miastem, wśród tego co naturalne. W ciszy, poza gęstwiną myśli zauważysz, usłyszysz Moc. W sobie, w śpiewie ptaka, w sekwencji wydarzeń, w poruszaną wiatrem trawą. Życie to cudowna podróż, ciesz się nią.

Bądź uważny, bądź świadomy.

Moc jest z Tobą, zawsze.